Kategoria: Filia w Bereście
Bajkowe popołudnie
Spotkanie DKK w przedszkolu w Bereście
Kolejne dwa spotkania DKK za nami. Tym razem towarzyszyła nam bajka pt. „Dąsacze”, opowiadająca o rodzinie, w której każdy zawsze miał zły humor i wszystko było w stanie wyprowadzić ich z równowagi. Pewnego razu córka pana Dąsacza, zaczęła z balkonu strzelać do ludzi fochami. Wtedy już sam pan Dąsacz stwierdził, że to jest przesada. Postanowił więc wezwać lekarza. Pan doktor przyjrzał się dokładnie Dąsaczynce i zaczął się śmiać. Dziewczynka początkowo pomyślała, że coś z nim nie tak, jednak po chwili poczuła, że sama się uśmiecha, a zaraz potem śmiała się już na cały głos. Lekarz stwierdził, że jest całkiem zdrowa, miała po prostu napad dąsawki. Jest to niegroźne, choć częste schorzenie, na które zalecił duże dawki śmiechu. Rodzice pomyśleli, że chyba całej ich rodzinie taka terapia od czasu do czasu była potrzebna. Dzieci uważnie wysłuchały opowiadania, śmiejąc się głośno w niektórych momentach. Bardzo im się ta historia spodobała. Następnie zaś każdy przedszkolak pięknie pokolorował własną Dąsaczynkę.
Bajkowe popołudniu w Bereście
Kolejne „Bajkowe popołudnie” za nami. W tym tygodniu nadal pozostaliśmy w kolorowym, jesiennym klimacie, zwłaszcza, że za oknem jeszcze nadal piękna pogoda. Dziś towarzyszyła nam także opowiastka pt.: „Ja, spokój”. Krótka historyjka pokazująca jak ważne jest piękno, które nas otacza, piękno przyrody, czy innych obecnych w naszym życiu drobnych sytuacji, których nie dostrzegamy w codziennym pędzie. My skupiliśmy się więc na wszystkich barwach jakie nas otaczają o tej porze roku. Dziś także tworzyliśmy drzewo, jednak tym razem zwracając uwagę na jego kolory. Powstały w ten sposób przepiękne jesienne prace. W między czasie, gdy kolory naszej jesieni, malowane farbami wysychały, wykonaliśmy krótkie ćwiczenie medytacyjne, zwracające uwagę na spokojny, głęboki oddech, a także kolorowaliśmy jesienne mandale. Dziś na naszych zajęciach, królowały spokój i uwaga.
„Ostatnie drzewo w mieście”
Po wspólnym odczytaniu tej historii, przystąpiliśmy do pracy. Tym razem tworzyliśmy właśnie piękne, przestrzenne, kolorowe, jesienne drzewa. Przy ich wykonaniu było całkiem sporo pracy, jednak jak zwykle nie obyło się bez mnóstwa śmiechu i zabawy.
Bajkowe popołudnie w bibliotece w Bereście
Wspólnie przeczytaliśmy sobie dwie krótkie opowiastki. Pierwsza: „Radość Radka” opowiadała o tym, że choć się różnimy i każdemu coś innego sprawia radość, zawsze jednak warto się nią dzielić z innymi. Druga: „Radość z niczego!”, mówiła, że powodem do uśmiechu i radości może być niemal wszystko, zależy to tylko od naszego punktu widzenia. Bohater opowiastki tłumaczył smutnemu przyjacielowi, że cieszą go chmury na pogodnym niebie, ciepłe słońce, to że może posiedzieć na trawie, porozmawiać z mamą, spotkać się z kolegami. Radość można znaleźć wszędzie, jeśli tylko się chce. Następnie przystąpiliśmy do tworzenia kolorowych rozweselających ludków. Dziś nam także towarzyszyło mnóstwo radości. Każde dziecko miało swój własny pomysł na wesołego ludka, który rozśmieszał wszystkich uczestników naszego spotkania.
Jak złapać spadającą gwiazdę
Warsztaty czytelniczo-plastyczne „BAJKOWE POPOŁUDNIE”.
Z okazji Ogólnopolskiego Dnia Głośnego Czytania dziś wspólnie zapoznaliśmy się z bajką pt. „O dzieciach, które kochają książki”. Jej bohaterami była rodzina, która może nie miała zbyt wiele z rzeczy szczególnie dzisiaj cenionych, miała za to książki, całe ich mnóstwo. Kiedy z braku miejsca musieli się ich pozbyć, życie zmieniło się na gorsze, stało się bardzo puste i zwyczajne. Aż pewnego razu dzieci przyniosły z Biblioteki książkę, którą następnie zaczął czytać im tata. Czytali tak całą noc. Wreszcie poczuli się znowu bliscy sobie nawzajem i następnego dnia wszyscy razem powędrowali do Biblioteki. Dzieciom bardzo spodobała się ta opowieść. Same doszły do wniosku, że w życiu są ważniejsze sprawy od dóbr materialnych, np. przyjaźń, miłość, rodzina. Wszyscy także stwierdzili, że podobnie jak dzieci z opowieści, bardzo lubią książki. Następnie przeszliśmy do części warsztatowej. Dziś tworzyliśmy mini książeczki, składając je z papieru bez pomocy kleju. Kiedy były już gotowe każdy miał za zadanie ozdobić ich okładkę i wypełnić je albo przygotowanymi cytatami, albo treścią swojego pomysłu.
BYĆ JAK TYGRYS
był to żaden straszny zwierz. Nasz bohater raczej nie gryzł nikogo, a jeśli już to z czystej sympatii, za to bardzo lubił spędzać czas ze swymi przyjaciółmi z dżungli i chętnie pomagał im w różnych sprawach. Dzieciom taki tygrys bardzo przypadł do gustu. Niektóre opowiadały też, że widziały nie tego, ale takiego prawdziwego tygrysa w zoo. Po zapoznaniu się z dzisiejszą historią każdy przedszkolak mógł pokolorować naszego dzikiego, ale też wesołego i sympatycznego bohatera.
Czwartek z Panem Kuleczką
Tym razem zapoznaliśmy się z opowiadaniem pt. „Piórko”. Pewnego razu nasi bohaterowie wybrali się do parku. Siedzieli sobie spokojnie na kocu, gdy nagle nie wiadomo skąd pojawiło się małe piórko. Pypeć, Katastrofa i Bzyk-Bzyk postanowili je złapać. Biegali po całej łące i gdy już wydawało się, że je mają ono szybciutko uciekało. W końcu zmęczeni poddali się i usiedli na kocu. W pewnym momencie Pan Kuleczka coś im pokazał. Małe, śliczne piórko zawirowało nad nimi i powoli opadło tuż obok. Nasi bohaterowie stwierdzili wtedy, że chyba tak to jest, że aby zdobyć to czego się bardzo chce, czasem wystarczy po prostu cierpliwie poczekać. Po wysłuchaniu tej historii przystąpiliśmy do części warsztatowej. Dziś malowaliśmy, wycinaliśmy i ozdabialiśmy. W ten sposób każdy stworzył piękne kolorowe piórko według własnego pomysłu.