Na dzisiejszym wakacyjnym spotkaniu w Bibliotece zastanawialiśmy się: „Jak działają moje oczy?”. Dowiedzieliśmy się, że oczy działają jak teleskop, posiadają też podobne soczewki, które pomagają tworzyć obraz z odbitych od przedmiotów promieni światła. Okazało się także, ze nie możemy widzieć swoich oczu, gdyż są one zajęte oglądaniem obrazów z otaczającego nas świata. Działają także podobnie do aparatu fotograficznego, regulując ilość wpadającego światła i pomagając przystosować się do widzenia w dzień lub w nocy. Po wysłuchaniu dzisiejszej porcji ciekawostek, skupiliśmy się na pracy. Dziś oczywiście każdy miał okazję wykonać oko. W tym celu odpowiednio składaliśmy i malowaliśmy kartki papieru, dzięki czemu każde oko choć podobne, nabrało indywidualnych cech
Kategoria: Filia w Bereście
Wakacje w filii w Bereście
Opowieść o skarpetce szóstej
Skąd wiadomo, jak wyglądały dinozaury?
W czasie dzisiejszego wakacyjnego spotkania w Bibliotece zastanawialiśmy się: „Skąd wiadomo, jak wyglądały dinozaury?”. Okazało się, że możemy się tego dowiedzieć, dzięki odnalezionym skamieniałym kościom, a czasem całym szkieletom. Właśnie dzięki nim naukowcy mogą odtworzyć wygląd tych zwierząt. Pierwszym zaś człowiekiem, który rozpoznał te zwierzęta w 1842 roku był brytyjski naukowiec Richard Owen. Nadał im on nazwę „Dinosauria”, czyli „straszna jaszczurka”. W tym czasie odkrytych było zaledwie trzy typy dinozaurów. Dziś znamy ich ponad 500 gatunków. Dowiedzieliśmy się także, w jaki sposób nadaje się nazwy tym zwierzętom, a także co takiego stało się, że wyginęły. Dzisiejszy temat bardzo zainteresował wszystkich uczestników, a jeszcze więcej entuzjazmu i zapału do pracy, pojawiło się, gdy przeszliśmy do części plastycznej. Dziś tworzyliśmy, małe, urocze stworzonka, które właśnie wykluły się z dinozaurowych jaj.
Co jedzą rośliny?
Na dzisiejszym wakacyjnym spotkaniu w Bibliotece zastanawialiśmy się nad tym: „Co jedzą rośliny?”. Okazało się, że same częściowo wytwarzają swoje pożywienie z pobieranego z powietrza dwutlenku węgla, który przekształcają w węglowodany. Aby wytwarzać białka i kwasy tłuszczowe muszą pobierać też inne składniki i minerały. Niezbędny jest im do tego przede wszystkim jest azot. Okazało się jednak, że istnieją też rośliny mięsożerne, np. muchołówka czy dzbanecznik. Rosną one na glebach, w których brakuje składników odżywczych, pozyskują je więc ze złapanych w pułapkę owadów. Po zapoznaniu się z dzisiejszym tematem sami postanowiliśmy wykonać piękne kolorowe kwiaty, pokazując jednocześnie jak one rosną. W tym celu malowaliśmy papierowe talerzyki, wycinaliśmy kwiaty i ich małą opiekunkę, a następnie łączyliśmy wszystko przy pomocy kleju. Powstały w ten sposób ruchome obrazki, pokazujące rozkwitające rośliny.
Wakacyjne Spotkania z Biblioteką
Dnia 01 lipca rozpoczęliśmy nasze „Wakacyjne Spotkania z Biblioteką”. W tym roku odbywać się one będą pod hasłem: „Dlaczego gwiazdy migocą?”. Będziemy poznawać i dowiadywać się różnych ciekawych rzeczy z dziedziny nauki, przyrody, a także dotyczących człowieka. Nasz pierwszy temat: „Dlaczego drzewa są zielone?”, pozwolił nam dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o przyrodzie. Poznaliśmy takie terminy jak chlorofil i fotosynteza, dowiedzieliśmy się jakie drzewa są najwyższe na świecie, a także że niektóre żyją setki, a nawet tysiące lat. Wiemy też w jaki sposób określa się wiek drzew, a także że zajmuje się tym dział nauki o nazwie dendrologia. Po takim wstępie przeszliśmy do części warsztatowej naszego spotkania. Dziś oczywiście malowaliśmy drzewa. Użyliśmy do tego farb, pędzli i gąbek. Każdy porządnie przyłożył się do zadania i prace wyszły jak zwykle pięknie.
Skarpetkowe historie
Spotkanie Justyną Bednarek w filii w Bereście
„O bordowej skarpetce – znowu prawej – która uratowała chomika”
Powitanie lata w bibliotece w Bereście
Za nami ostanie „Bajkowe popołudnie” przed wakacjami. Tym razem towarzyszyła nam historia pt. „Powitanie lata” opowiadająca o grupie dzieci, które wraz ze swoją panią wybrały się do parku by świętować nadejście lata. Było przy tym mnóstwo śmiechu i zabawy. W pewnym momencie do parku dotarł też pan Andrzej, niosąc przed sobą wielkie pudło. Dzieci zastanawiały się co w nim jest. Wszystkie zebrały się wokół, a gdy pan Andrzej je otworzył, okazało się że jest pełne lodów o różnych smakach. Dzieci podskakiwały wesoło z radości, gdyż każdy uwielbiał lody, a następnie zajadały się nimi z wielkim smakiem. Mała Zosia tylko jadła powoli, więc lód zaczął się topić i spadł na ziemię. Wtedy podeszła do niej inna dziewczynka i także upuściła swojego loda, aby tamta nie musiała smucić się sama. Wszystko widziała pani. Doceniła gest dziewczynki i obie dostały po nowym smakołyku. Po zapoznaniu się z dzisiejszą opowieścią my także postanowiliśmy zafundować sobie dzisiaj ten ulubiony letni przysmak. Każdy dostał po kubeczku i mógł go wypełnić ulubionymi smakami lodów. Co prawda nie dało się ich zjeść, ale mogliśmy je sobie chociaż wyobrazić.